Od sąsiedzkiej wymiany do politycznej mobilizacji
To, co niegdyś stanowiło codzienną wymianę handlową i współżycie w małych społecznościach, zaczęło być przedstawiane w prasie narodowej jako zjawisko szkodliwe i niebezpieczne. „Dziennik Kujawski” oraz „Słowo Kujawskie” coraz częściej publikowały listy „polskich” sklepów i warsztatów, piętnując tych, którzy współpracowali z Żydami lub sprzedawali im nieruchomości. Szczególnie wrogo traktowano osoby, które zawierały z Żydami spółki mieszane – uznawano to za przejaw zdrady narodowej.
Jednocześnie, jak wskazywali niektórzy komentatorzy epoki, oskarżenia wobec Żydów często były sprzeczne i wewnętrznie niespójne. Zarzucano im zarówno skrajną biedę i bałagan, jak i przesadną elegancję i wpływy. Obok haseł o „żydowskim komunizmie” pojawiały się tezy o „żydowskiej kapitalistycznej chciwości”. Antysemityzm przybierał formę nie tylko retoryczną, ale także fizyczną – blokowano dostęp do sklepów, grożono kupującym i wybijano szyby.
Spotkanie w Kruszwicy
Podczas zebrania postanowiono wdrożyć do końca grudnia planowany bojkot gospodarczy żydowskich firm. W Kruszwicy, gdzie Żydzi stanowili znaczną część drobnych handlarzy, decyzje te uderzyły bezpośrednio w ich egzystencję. Choć nie padły bezpośrednie wezwania do przemocy, działania podjęte po konferencji przybrały formę nie tylko bojkotu konsumenckiego, ale i społecznego ostracyzmu, często graniczącego z przemocą symboliczną i fizyczną.
W ślad za postanowieniami konferencji, w prasie – zwłaszcza na łamach „Dziennika Kujawskiego” – nasiliła się retoryka nacechowana jawnym antysemityzmem. Publikowano artykuły wskazujące nazwiska właścicieli żydowskich sklepów, niekiedy podkreślając, że ukrywają się oni za polskimi nazwiskami. Odsprzedaż sklepów Żydom uznawano za zdradę narodową, a spółki mieszane – za przejaw słabości państwa. Czasami retoryka ta balansowała na granicy absurdu, jak w opublikowanej w 1923 roku (a przypomnianej ponownie po 1937) notatce o "żydowskiej bezczelności" związanej z handlem foremkami na baranki wielkanocne – przykładzie, który wbrew intencjom dziennika, wywołał u niektórych czytelników reakcję współczucia wobec wyśmiewanego rzemieślnika.
Ciekawym przykładem efektu nagonki był wysłany przez Salo Pieterkowskiego list do redakcji Dziennika Kujawskiego. Była to odpowiedź na notatkę z Kruszwicy o wystawionych tam foremkach do baranków wielkanonych u żydowskiego kupca.
- Donoszę, iż duż foremków do masła (baranków) na składnicy miałem. Większej części klientów moich nie było wiadomo, że takowe mam na sprzedaż. Z powodu artykułu w Dzienniku Kujawskim z dnia 27 b. wszystkie te foremki sprzedałem i dziękuję uprzejmie za bezpłatną agitację. Proszę bardzo w powtórnym razie o wyraźne podanie firmy mojej - napisał Salo Pieterkowski.
Dziennik Kujawski odpisał na ten list, że Żyd drwi sobie najwidoczniej, "ale nie tyle z nas, ile z głupich gojów, którzy będą mieli "baranka" na Wielkanoc od żyda. My im również życzymy dobrego apetytu".
Salo Pieterkowski powinien być już znany naszym czytelnikom. Pojawił się bowiem w odcinku dotyczącym kruszwickich kamienic. Salo Pieterkowski – to ten sam, który zasiadał w zarządzie żydowskiej gminy na terenie Kruszwicy oraz był członkiem loży masońskiej.
[ZT]39894[/ZT]
Od końca lat 20. i przez lata 30., zjawisko antysemityzmu w regionie Kujaw i Pomorza zaczęło przybierać coraz bardziej zinstytucjonalizowaną i masową formę. Pikiety przed sklepami żydowskimi, nawoływanie do bojkotu, anonimowe groźby, a nawet przemoc fizyczna stały się elementami codzienności wielu miasteczek. W Inowrocławiu, Włocławku i Lipnie dochodziło do publicznych napięć – od demonstracji po wrzucanie petard do żydowskich lokali. W Bydgoszczy rozwinęła się kampania tzw. „donosów obywatelskich”, a w okolicznych miejscowościach prowadzono działania mające na celu zniechęcenie rodziców do wysyłania dzieci do żydowskich mistrzów cechowych.
W odpowiedzi, społeczności żydowskie próbowały organizować się i przeciwdziałać poprzez legalne formy nacisku – od petycji do władz lokalnych, przez organizowanie debat, po akcje solidarnościowe. W Lipnie, w lutym 1938 roku, zorganizowano nawet publiczną debatę w synagodze, podczas której wezwano do dobrowolnego zawieszenia działalności handlowej przez kilka dni, by zamanifestować skalę problemu.
Warto jednak zauważyć, że działania antysemickie nie spotykały się wyłącznie z przyzwoleniem – wielu przedstawicieli lokalnych władz, jak i niektórzy duchowni, potępiali tego typu postawy. Wojewoda pomorski w 1939 roku przyjął delegację gmin żydowskich, deklarując wsparcie i dystans wobec działań nacjonalistycznych. Podobnie ks. I. Charzewski z ambony potępił przemoc wobec żydowskich obywateli.
Konferencja w Kruszwicy z 1937 roku, choć nie pierwsza w swoim rodzaju, stanowiła symboliczny moment, w którym lokalny antysemityzm został niejako sformalizowany w ramach działań politycznych. Jej konsekwencje były realne i odczuwalne, zwłaszcza dla społeczności, która od pokoleń stanowiła część tkanki miejskiej Kruszwicy i okolic. (PB)
źródło: Konflikty i spory w regionie kujawsko-pomorskim / red. nauk. Michał Białkowski, Adam Kosecki, Wojciech Polak. Toruń: Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego, 2020. – 222 s. : il. ; 24 cm. – ISBN
[DAWNY]1751522539000[/DAWNY]
W 1863 r. gmina żydowska w Kruszwicy liczyła 23 członków z samego miasta oraz 19 członków z okolicy. Dla stworzenia lepszych warunków rozwijającej się gminie żydowskiej zakupiono nieruchomość, którą przebudowano na synagogę. Do synagogi należał także grunt obszarze 3 mórg. W 1877 r. korporacja żydowska powołała towarzystwo wzajemnego popierania się na wypadek choroby, śmierci oraz dla pielęgnowania ciężko chorych.
Synagoga w Gniewkowie
Po 1920 r. większość mieszkańców wyjechała do Niemiec. Kruszwiccy Żydzi parali się głównie kupiectwem. W 1939 r. handlem zajmowali się: Fiszel Engel, Jochna Feldmann, Nastka Feldmann, Mojżesz Grojnowski, Szlamowicz, M. Paździerski, Salo Pieterkowski, Sajda Radziejewska. W 1921 r. gmina liczyła 25 osób, w 1923 – 22, w 1925 – 35, w 1932 – 19.
Od maja 1920 r. gminą kierowali: dr Heimenn Aronsfeld (przewodniczący, pełnił także funkcję rabina), Emil Seelig, Caezar Freudenthal, zastępcy: Eliasz Witkowski, Salo Pieterkowski. Z tego składu w 1923 r. pozostali w zarządzie: H. Aronsfeld i S. Pieterkowski. Przewodniczący gminy w 1923 r. wyjechał do Niemiec. Aby zapewnić pozostałym członkom możliwość korzystania z instytucji gminnych i uchronić jej majątek przed przejęciem przez skarb państwa, zarząd zawarł z przedstawicielami gminy inowrocławskiej L. Levy'm i Baruchem Wienerem akt dzierżawy (obowiązujący do 1 lipca 1948 roku) synagogi, domu mieszkalnego i cmentarza. W 1932 rok umowę rozwiązano, a nieruchomości włączono do zasobów gminy żydowskiej w Inowrocławiu.
Po ograniczeniu autonomii na rzecz Inowrocławia gmina kruszwicka zaczęła pogrążać się w chaosie finansowym i administracyjnym. Nie pracował żaden urzędnik gminny, religii indywidualnie nauczali rodzice. Symbolem upadku było zrzeczenie się przewodniczenia gminie przez S. Pieterkowskiego, który przekazał obowiązki 30 lipca 1925 r. Bercie Unger. W latach 1924–1929 prowadzono gospodarką pozabudżetową. Członkowie gminy wszelkie koszty pokrywali z dobrowolnych składek.
Od 1928 r. zaczęły odżywać tendencje do usamodzielnienia się gminy i wyłonienia nowego zarządu. Znaleźli się w nim: Joel Dawid Rachwalski (wyprowadził się, zastąpił go jako przewodniczący S. Pieterkowski), Chil Majer Paździerski, Louis Myrants, zastępcy: Maurycy Wilczyński, Menachem Feldman. Komisarzem Gminy Żydowskiej 15 marca 1932 r. został burmistrz Kruszwicy. Przygotował, ostatnie przed włączeniem do gminy w Inowrocławiu, wybory do zarządu gminy, które przeprowadzono w dniu 12 października 1932 roku. Wybrano: Chila Majera Paździerskiego (przewodniczący), Moszka Feldmana, Jeszue Feldmana. Majątek gminy tworzyły: synagoga z przyległymi przybudówkami (ul. Poznańska 4). Jej wartość w 1930 r. szacowano na 5000 zł, a wyposażenie na 300 zł. W sąsiedztwie synagogi znajdował się dom mieszkalny, gdzie mieścił się dom modlitw (ul. Poznańska 18) o wartości 10 000 zł. Przy ul. Fabrycznej umiejscowiony był cmentarz o powierzchni 1,5 morgi z przyległym ogrodem (600 zł).
Spis kruszwickich Żydów z 1932 r.:
Majer Auerbach (1905), Szyk Janosin (1909), Ryfka Łobuszyńska (1911), Szjna Markus (1903), Recha Myratnits (1895), Abram Naftal (1886), Chil Paździerski (1893), Elza Pieterkowska (1888), Joanna Pieterkowska (1855), Heinz Pieterkowski (1921), Jan Pieterkowski (1924), Salo Pieterkowski (1891), Szymon Pieterkowski (1901), Jetka Rachwalska (1929), Maria Rachwalska (?), Samuel Rachwalski (1898), Estera Sommer (1904).
Obsługę religijną w latach trzydziestych zapewniali przyjeżdżający z Inowrocławia kantor i rzezak Szlingenbaum, rabini: Jakub Kohn (do 1933) i Stanisław Simon (od 1935). W grudniu 1937 r. miały miejsce przypadki bojkotu żydowskich firm.
W początkach listopada 1939 r. po wielu przygotowaniach ruszyła centralnie kierowana akcja wysiedleńcza związana z osadzeniem na ziemiach wcielonych do Rzeszy Niemców etnicznych. W jej interesie Himmler jako komisarz Rzeszy dla umocnienia niemczyzny wydał rozporządzenie zabraniające dalszych wysiedleń „dzikich”. Odpowiednie akapity, zarządzenia 1/II z 30 października 1939 r. wydanego przez komisarza Rzeszy brzmiały następująco: wysiedleń należy z dawnych, obecnie niemieckich prowincji i terenów Rzeszy wszystkich Żydów; z prowincji Prusy Zachodnie wszystkich Polaków z Kongresówki; z prowincji Poznań, Prusy Południowe i Prusy Wschodnie oraz Wschodni Górny Śląsk szczególnie wrogo usposobione elementy spośród ludności polskiej, których liczba zostanie podana później…
W 1939 r. większość Żydów uciekła z miasta przed wkroczeniem wojsk niemieckich. W okolicach Kruszwicy znalazła się we wrześniu, październiku i listopadzie 1939 r. grupa Żydów m.in. z Inowrocławia i być może pojedynczy miejscowi Żydzi. Zostali wymordowani w pobliskich Łagiewnikach, Przedbojewicach i Różniatach. Synagogę kruszwicką zburzono na przełomie 1939 i 1940 roku.
Na terenie Kruszwicy, podobnie jak w Janikowie, powstał obóz pracy dla ludności żydowskiej. Przeciętny stan zaludnienia obozu liczył 120 osób. Był to obóz przejściowy, istniał od 2/3 listopada 1942 r., do 27 kwietnia 1943 r., czyli do czasu kiedy zostały wykonane wyznaczone przez Niemców prace na terenie Kruszwicy. Więźniowie otrzymywali za pracę chleb i czarną kawę, czasem cienką zupę. Racje żywnościowe nie mogły zaspokoić głodu, więźniów głodzono. Po zamknięciu obozu Niemcy zlikwidowali część więźniów niezdolnych do dalszej pracy, część z nich zamordowano w okolicznych lasach, a resztę wywieziono do obozów koncentracyjnych w Dachau, Mauthausen i innych oraz do obozu pracy w Rudau koło Królewca.
Na zachód od Kolegiaty kruszwickiej, w miejscu, gdzie dziś funkcjonuje cukrownia niegdyś położony był cmentarz żydowski. Cmentarz zaczynał się na skrzyżowaniu ul. Ziemowita, Przybyszewskiego i Powstańców Wielkopolskich i rozciągał się w kierunku Gopła (wzdłuż dzisiejszego muru cukrowniczego na ul. Ziemowita). Cmentarz powstał około 1839 r., powierzchnia sięgała około 0,15 ha, w prostokącie. Obiekt przestał działać w czasie II wojny światowej, jednak całkowita likwidacja miała miejsce w latach 60tych, w czasie rozbudowy infrastruktury cukrowni.
[ZT]13114[/ZT]
[ZT]12606[/ZT]
[ZT]7099[/ZT]
„W lusterku wszystko widać” . O kruszwickim braku kultu
Niby jak mam zbierać kupy ? One śmierdzą i nie wszystkie da się wziąć do ręki. Co w przypadku kiedy pies ma biegunkę, jak mam to zebrać, z gęstej trawy bo z chodnika to można zetrzeć ściereczką. Jeżeli wymagacie coś od właścicieli psów to należy sporządzić instrukcję, aby każdy wiedział jak ma właściwie postępować.
Krzysiu
12:02, 2025-07-03
Rożniaty: Próba zawrócenia ciężarówki sparaliżowała ruc
Tytuł dzbana roku otrzymuje kierowca tegoż zestawu.
Juror
22:28, 2025-07-02
„W lusterku wszystko widać” . O kruszwickim braku kultu
Na Zagoplu od dawna nie kosi się trawników. Może wreszcie gmina przypomni sobie, że Kruszwica to nie tylko centrum.
Olo
15:17, 2025-07-02
Rożniaty: Próba zawrócenia ciężarówki sparaliżowała ruc
Ciekawe czy miał cymbał radio? Włączone i co w nim usłyszał od kolegów po fachu ? Buahhaaaa
Katamaraniarz
09:37, 2025-07-02
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz