Cała relacja wycieczki została opisana przez Radosława Sokołowskiego w "Gospodarzu" - kalendarzu ilustrowanym, który był wydawany od 1899 do 1913 roku.
- Uczestnicy wycieczki, nauczyciele ludowi, zjechali się w Krakowie 3-go sierpnia 1908 r ., gdzie już czekała lodź umyślnie zbudowana. Po załatwieniu niezbędnych zakupów, wsiedliśmy do łodzi przed mostem zwierzynieckim, a gdy fotograf wykonał zdjęcie, podniesiono „kotwicę" i łódź, poruszana czterema wiosłami, pomknęła raźno naprzód - pisał ponad 100 lat temu autor relacji.
Uczestnicy wyprawy odwiedzili szereg miast i miejscowości w całym kraju. Jednak naszą uwagę przykuł pobyt w Kruszwicy.
- 15 sierpnia ruszyliśmy z powrotem na południe, ale inną drogą, mianowicie przez Tczew (przechrzczony przez Prusaków na Dirschau),
Bydgoszcz (Bromberg), Inowrocław (Langensalza) do Kruszwicy. Jedziemy koleją, umyślnie IV. klasą, aby się zetknąć z ludem polskim. W jfrzedziałach czyściutko, o czem my w Galicyi marzyć nie możemy. Pociąg pędzi błyskawicznie. W towarzystwie naszem jadą Polacy i Niemcy. Z rodakami nawiązujemy rozmowę i schodzimy na stosunki w Poznańskiem - czytamy dalej.
Ciekawą rozmowę z miejscowym mężczyzną udaje się zanotować autorowi sprawozdania "wycieczki".
- Siedzi obok mnie gospodarz zamożny — jak z rozmowy się dowiedziałem — około 100 morgowy. Nawiązujemy zaraz rozmowę. „Polacy — powiada mój dzielny sąsiad — stali się, dzięki zaborczej polityce pruskiej, przemyślni i przezorni f niejeden Polak Niemca wyprowadzi w pole. Wogóle Polacy przewyższają Niemców oszczędnością, poprzestawaniem na małem, zapobiegliwością. Niemiec ma pomoc ze wszystkich stron, Polak znikąd. Ufny w swoje siły i pomoc Boską rzuca się do przedsięwzięć,, którymby w zwyczajnych okolicznościach nie podołał." — Rozmawiając z. Polakami w Poznańskiem, widzi się ludzi oświeconych, dzielnych, wogóle tak uświadomionych, jak uświadomić może walka na śmierć i życie. Na pociechę przyznać trzeba, że Polacy walki się nie boją - czytamy dalej.
W dalszej części znajdziemy też opis dawnej Kruszwicy i domów. Co ciekawe na dworcu kolejowym jest niezwykle gwarno i głośno.
- W Inowrocławiu przesiedliśmy się na kolej lokalną, idącą do Kruszwicy. W okolicy widzi się gospodarstwa, wzorowo urządzone, dachy budynków
kryte dachówką. Na dworcu w Kruszwicy gwarno — Wielkopolanie głośno przyśpiewują. Taka to natura polska — otwarta i szczera! Zaraz poszliśmy nad Gopło. Dawniej musiało być ono o wiele rozleglejsze, dziś jego długość wynosi do 30 kim., a szerokość do 8 kim. Tuż nad niem dźwiga się ku niebu ogromna, ośmioboczna wieża, z czerwonej cegły. Jest to tak zwana „Mysia wieża". Zbudował ją Kazimierz Wielki. Gdzie była pierwotna wieża, trudno oznaczyć. Było tu także stare zamczysko, zburzone prawdopodobnie przez Krzyżaków - relacjonuje Radosław Sokołowski.
Dominacja Niemców w Kruszwicy jest widoczna. Rzuca się m.in. w oczy kwestia sprawowania pieczy nad Mysią Wieżą. Bilety sprzedaje Niemka, a gości zasmuca fakt, że za zwiedzanie polskich pamiątek, muszą płacić obcemu narodowi.
- Bilety wstępu na wieżę sprzedaje Niemka, z którą nie możemy rozmówić się po polsku, gdyż szwabica nie rozumie po polsku, a może udaje. Służąca jej służy za tłómacza. Gorycz dławi nam piersi, że za zwiedzanie polskich pamiątek Niemcom trzeba się opłacać. Małe Niemczątko otwiera nam wejście na wieżę. Na ścianach wewnętrznych mnóstwo napisów, a ze szczytu wspaniały widok na ziemię kujawską i Gopło,] ginące gdzieś na widnokręgu. Piękna to dziedzina piastowska, umajona lasami, zielonemi łąkami, opasana srebrzystą wstęgą Gopła i Noteci. Dusza widzi niebios posłańców-aniołów, goszczących u Piasta, przepowiadających mu koronę książęcą a synowi Ziemowitowi otwierających oczy. Oto z ciał otrutych stryjów Popielowych płyną ku wieży myszy w nieprzeliczonej liczbie, by zagryźć okrutnego Popiela i jego żonę „białą knieginię", która nieciła waśnie w rodzinie. Nad nami chorągiew czarno-biała. „Zgubne zjawisko", co chce nieść polskiej ziemi zagładę - dodaje autor.
Na tym relacja z Kruszwicy dobiega końca.
[POGODA]1594046812275[/POGODA]
[DAWNY]1594046817219[/DAWNY]
Dzietność w Polsce na historycznym minimum. Analiza „Ka
Wywołany pragnę bliżej przedstawić sprawę okoliczności faktycznych i prawnych sprzedaży zasobu ( który był duży ) mieszkań komunalnych w Kruszwicy. Wtedy wszyscy lokatorzy przychodzili do urzędu i domagali się różnych remontów, czy to kapitalnych, czy bieżących, a nawet niektórzy usunięcia drobnych usterek, bo jak mówili to nie jest ich własność, a gminy . Stan techniczny niektórych lokali był opłakany. Czynsze wtedy były symboliczne nie pokrywały nawet bieżących remontów, a gdzie tu myśleć o budowie i przydziale nowych mieszkań. Potrzeby mieszkaniowe były ogromne, była oczywiście zostawiona przez poprzednika długa lista tych którym należy przydzielić mieszkanie komunalne ale praktycznie przez lata nierealizowana. Władze krajowe widziały ten problem i Sejm przyjął ustawę która pozwalała się uwłaszczyć dotychczasowym lokatorom za symboliczną złotówkę. Aby wyjść na przeciw tym problemom przedstawiłem radzie dwie propozycje, wg. pierwszej cały zasób komunalny podzielić na trzy grupy: stan techniczny dobry, stan średni i stan najgorszy. Zaproponowałem stan najgorszy sprzedać za symboliczną złotówkę, stan średni sprzedać za 50% wartości, a stan najlepszy nie sprzedawać. Z pieniędzy drugiego zasobu i czynszów z pierwszego zasobu utworzyć specjalny fundusz na remonty i budowę nowych mieszkań. Drugą propozycja polegała na budowie 4 bloków w tym jeden najlepszy za pieniądze gminy. Druga propozycja przeszła przez radę gładko ale pierwsza wywołała burzę, niektórzy radni wołali, że jest nie demokratyczna, bo jedni mogą się uwłaszczyć, a drudzy nie. Już wtedy u niektórych radnych dała o sobie znać zwykła prywata i kumoterstwo i to był powód dlaczego przyjęto uchwałę uwłaszczających wszystkich za symboliczne pieniądze. Skutek by taki, że ci lokatorzy których stan mieszkań był dobry lub średni wykupili je, a tych których stan był zły przychodzili do urzędu po remonty. Dlatego po wybudowaniu nowego bloku kom. czując czym to wszystko pachnie zdecydowałem przydziału w nim dokonać na posiedzeniu zamkniętym rady. Wszyscy radni głosowali imiennie nad każdym przydziałem i dyskusja nad nim i ostateczne głosowanie kazałem zaprotokołować i podpisać czytelnie przez radnych. Protokół zabrałem i kazałem zamknąć go w sejfie urzędu. Po wszystkim jak oficjalnie ukazała się lista przydziałów wybuchła burza i skończyła się doniesieniem do prokuratora przez osoby niezadowolone z przydziału. Trzeba jeszcze dodać, że ostatnią klatkę z największym metrażem lokali sprzedałem za cenę ich budowy Zakładom Tłuszczowym, którzy przeznaczyli dla swoich pracowników. Takie to były realia sprzedaży zasobu mieszkań komunalnych w Kruszwicy, a 3 bloki wybudowała Spółdzielnia Mieszkaniowa w Inowrocławiu i przydzieliła swoim członkom.
Tadeusz Gawrysiak
18:36, 2025-12-29
Radny Frejliszek oczekuje wyjaśnień dotyczących zwolnie
Sokoro niewinna, to teraz pani GK ma otwartą drogę do powództwa cywilnego przeciw burmistrzowi i jego doradcom. Kilkadziesiąt tysięcy może z tego zgarnąć.
15:16, 2025-12-29
Apel mieszkanki w sprawie fajerwerków. Głos w obronie z
Co te tępe pały widzą w tym strzelaniu. Nie dość że się nachla jeden z drugim to jeszcze hałasuje po nocach a potem jak ryj usmoli czy łapę rozwali to larum i pogotowie. Jak ku...wa tradycja ? Puknijcie się w te durne łby. To już nawet nie chodzi wyłącznie o zwierzęta ale również o innych ludzi, którzy chcą spędzić spokojnie tą noc. Tak trudno to skumać ? Jeszcze deblie kasę na to wydają niemałą ale cóż prosty plebs myśli że jak jest Sylwester to czym głośniej tym lepiej.
Szczurpex
13:57, 2025-12-29
Dzietność w Polsce na historycznym minimum. Analiza „Ka
Zapaść demograficzna, oprócz oczywiście stopniowego wysychania Gopła i niedoborów wody do produkcji rolnej to najważniejsze problemy naszej gminy. W 1990r. mieszkańców było niecałe 21 tys. w 2010r było nas około 20,1 tys. a teraz w powiecie inowrocławskim na jedną rodzinę przypada średnio 1 dziecko. Prosta zastępowalność pokoleń wynosi 2,1 dziecka na rodzinę. W chwili obecnej podaje się różne dane dotyczące ilości mieszkańców naszej gminy inaczej GUS jeszcze inaczej w powyższym artykule ( 17,6 tys. ), w deklaracjach wywozu odpadów nawet 14,45 tys. Patrząc na te dane to trzeba stwierdzić, że problem jest palący. Do 2010 roku to liczba mieszkańców była mniej więcej na stałym poziomie. Uważam, że był to w dużej mierze efekt budowy 4 bloków mieszkalnych po 50 mieszkań w każdym, o bardzo przyzwoitym wykonaniu jak na owe czasy. To pozwoliło zamieszkać około 800 lokatorom i z grubsza zaspokoiło potrzeby mieszkaniowe Kruszwicy. Od tego czasu upłynęło już upłynęło 15 lat a problem braku dostępnej finansowo podaży mieszkań stopniowo narastał i dużej mierze mamy to, co mamy, oczywiście są też inne przyczyny. Dlatego kolejny już raz proponuję spotkanie z włodarzami gminy w celu opracowania koncepcji przynajmniej zatrzymania tego negatywnego trendu, a może stopniowego odbudowania populacji Kruszwicy. W przeciwnym wypadku czeka nas stopniowa degradacja gospodarcza, edukacyjna, usługowa, handlowa itp. młodzi mieszkańcy będą masowo uciekać a, gmina będzie prawdziwym skansenem emerytów. Nie wolno tych problemów zbywać prostackim stwierdzeniem " ale podobnie jest w większości gmin w Polsce to co my możemy na to poradzić ". Na pewno kino, lodowisko, fontanny, ani inne zaplanowane na 2026r. inwestycje nie przybliżają nas nawet o krok do rozwiązania tych problemów .Podam tylko jeden przykład zaplanowano na przyszły rok 6 tys na przydomową retencję, czy to rozwiąże problem retencji w gminie? To są tylko pozorowane działania, nawet gdyby przez 100 lat w budżecie uchwalano podobną kwotę to nic to nie da. Zawsze jest tak w każdym wymiarze, że w firmie, rodzinie są problemy ważne, mniejszej wagi i najważniejsze, dlatego każdy rozsądny decydent powinien wybierać te najważniejsze, a nie drugorzędne jak brakuje gotówki. Nie do przyjęcia jest maniera niektórych włodarzy, że nikt poza nimi nie może wiedzieć w gminie co w gminie jest ważne i jak to rozwiązać. A już na całkowitą nonszalancję zasługuje bezmyślne stwierdzenie " przyjdzie czas będzie rada " bo to najczęściej kończy się katastrofą dla mieszkańców. Wystarczy popatrzeć na budżet 2026r przeznaczono 1,5 mln. na budowę nowego zaplecza sportowego, a sprzedano Hotelik za 1,3ml. do tego płaci się każdego roku za wynajem zaplecza w swoim kiedyś obiekcie.
Tadeusz Gawrysiak
00:09, 2025-12-29
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz