Tegoroczne uroczystości z uwagi na pandemię odbyły się w ograniczonej ilości osób. Sama nazwa pochodzi od świętego Huberta (patrona myśliwych i jeźdźców), którego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest właśnie 3 listopada.
Do dziś w polskiej tradycji łowieckiej dzień św. Huberta jest okazją do tzw. hubertowin, czyli polowania zbiorowego o charakterze szczególnie uroczystym, z zachowaniem historycznych wzorców i ceremoniałów (m.in. sygnałów łowieckich).
Organizowane tego dnia polowania poprzedzają często msze święte w intencji myśliwych. „Odbywają się one nie tylko w kościołach, ale także przy leśnych kapliczkach poświęconych temu patronowi
Polowanie hubertowskie kończy biesiada myśliwych przy ognisku, bigosie i nalewce.
Wśród jeźdźców (Hubertus konny) urządzana jest natomiast gonitwa, podczas której konno ściga się tzw. lisa, jeźdźca z ogonem przypiętym do lewego ramienia. Ten, kto go zerwie, wygrywa, ma prawo wykonać rundę honorową wokół miejsca pogoni, i za rok sam ucieka jako lis.
Obchody święta mają zapewnić dobre wyniki w nadchodzącym sezonie.
[POGODA]1603744036434[/POGODA]
[ZT]13756[/ZT]
[ZT]13759[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz