Z okazji tej rocznicy rząd swego czasu zapowiedział budowę Muzeum w Ossowie upamiętniającego bitwę. Minęły trzy lata, zaś prace budowlane jeszcze nie ruszyły. Podobnie, "koronawirus" powstrzymał budowę warszawskiego pomnika.
Kiedy dwa lata temu świętowaliśmy stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości władze tak dalece zapomniały przygotować się do tych obchodów, że głównym punktem był wprowadzony pospiesznie dzień wolny i próba przejęcia przez PiS Marszu Niepodległości.
Dodając do tego nieszczęsną Polską Fundację Narodową i nieskuteczną ustawę dekomunizacyjną okazuje się, że nowa polityka historyczna zapowiadana przez rząd praktycznie nie istnieje.
Zamiast hucznie świętować rocznice naszych zwycięstw oglądamy pospiesznie zaaranżowane obchody.
Zamiast nowoczesnych technik promujących patriotyzm i Polskę mamy Koronę Królów i jacht Polskiej Fundacji Narodowej.
Zamiast godnego uczczenia polskich bohaterów mamy nadal ulicę komunistycznych aparatczyków.
Jedynym sukcesem w polityce historycznej ostatnich lat były oddolne inicjatywy środowisk narodowych - Marsz Niepodległości czy przywrócenie pamięci i rehabilitacja Żołnierzy Wyklętych. I tylko na oddolną inicjatywę można liczyć nadal w dziele przywrócenia pamięci o Wołyniu.
Z jednej strony pokazuje to przewagę prywatnych inicjatyw nad rządowymi, zaś z drugiej każe nam czekać co najmniej jedną kadencję na nową jakość w polityce historycznej.
[ZT]13009[/ZT]
[ZT]13012[/ZT]
[ZT]13016[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz