Zamknij

Kruszwickie adresy z przeszłości: Dziś krótka historia kamienicy przy Rynku

13:52, 26.04.2025 Aktualizacja: 17:57, 26.04.2025
  • Zapraszamy na nowy cykl materiałów na portalu MojaKruszwica.pl.  Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę będziemy publikować historie kruszwickich kamienic.

  • Prezentowane informacje pochodzą z dokumentów publicznych, archiwów państwowych oraz ksiąg wieczystych spisywanych przez urzędników w XX wieku.

  • Dziś przywołamy krótką historię kamienicy przy ulicy Rynek, która zbudowana została w swojej pierwszej fazie w połowie XIX wieku. Przed nami dziewiętnasta część naszego cyklu.

Budynek mieszkalny, wielorodzinny został zbudowany około połowy XIX wieku. Nadbudowa obiektu miała miejsce około 1900 roku. Dokumentacja obiektu została uwieczniona w 1977 roku przez Wiktora Najdera. 

Kalendarium historii budynku

  • 1841–1868 – właściciele działki: Abraham i Ichaele.
  • 1868–1901 – właściciel: Ephraim Miodowski.
  • 1901–1908 – właściciel: kupiec Stanisław Heil.
  • od 1909 roku – właściciel: kupiec Wacław Giżewski.
  • 1910 rok

a) Dom mieszkalny ze skrzydłem bocznym lewym, dobudowanym prawym i podwórzem.

b) Powstanie oficyny.

c) Budowa stajni.

d) Budowa szopy.

e) Budowa pralni i kuchni.

  • 1911 rok – zabudowa działki przy Rynku, wcześniej będącej łąką i pastwiskiem.
  • do 1920 roku – adres: Marktplatz 11.
  • od 1920 roku – adres: Rynek.
  • 1930 rok – uzyskanie zezwolenia na budowę betonowych schodów (przedproża) dla Wacława Giżewskiego.
  • 1939–1945 – adres: A. Hitlerplatz 14.

Budynek narożnikowy przy północnej pierzei Placu 1 Maja i ul. Poznańskiej pochodzi z połowy XIX wieku. Działka, na której stoi, wcześniej była użytkowana jako łąka i pastwisko. Właścicielami tego terenu byli kolejno: Abraham i Ichaele (1841–1868), Ephraim Miodowski (1868–1901), kupiec Stanisław Heil (1901–1908), a od 1909 roku kupiec Wacław Giżewski.

Plan budynku

W dokumentacji z 1910 roku odnotowano, że na działce znajdował się dom mieszkalny ze skrzydłem bocznym lewym, dobudowanym prawym oraz podwórzem, a także zabudowania gospodarcze: oficyna, stajnia, szopa, pralnia i kuchnia. Adres budynku w tym czasie to Marktplatz 11, który po 1920 roku zmieniono na Rynek, a w latach okupacji niemieckiej (1939–1945) figurował jako A. Hitlerplatz 14.

W 1911 roku formalnie potwierdzono zabudowę działki w dokumentacji. W 1930 roku właściciel Wacław Giżewski uzyskał zezwolenie na budowę betonowych schodów i przedproży przed budynkiem.

Obiekt ma układ zbliżony do litery L. Jest murowany, tynkowany i dwukondygnacyjny. Elewacja frontowa od strony placu rynkowego jest pięcioosiowa, od ul. Poznańskiej – trzyosiowa ze ściętym narożnikiem. Okna mają prostokątny wykrój, ujęty w profilowane opaski z gzymsami wspartymi na konsolkach. Od frontu znajdują się dwa wejścia, z których jedno prowadzi do sklepu, a oba posiadają murowane przedproża. Między nimi wykonano zejście do piwnic. Okna poddasza są okrągłe i rozmieszczone osiowo. W artykulacji poziomej dominuje gzyms rozdzielający kondygnacje. Budynek posiada dach dwuspadowy kryty papą. Od strony podwórza znajduje się wykusz z kręconymi, stalowymi schodami.

Wnętrze budynku ma układ dwutraktowy z sienią przelotową i drewnianą klatką schodową. W piwnicach występują dwa rodzaje sklepień: starsze z łukowymi stropami oraz nowsze, sklepione odcinkowo na dźwigarach. Dach oparto na więźbie krokwiowo-jętkowej. Zachowały się elementy stolarki okiennej i drzwiowej o cechach eklektycznych oraz resztki sztukatorskiego wystroju wnętrza na piętrze.

Budynek ogrzewany jest piecami, posiada oświetlenie elektryczne i kanalizację.

W latach 70. XX wieku ustalono, że budynek ma kubaturę 1512 m³ i powierzchnię użytkową 360 m². Zarówno pierwotnie, jak i obecnie, pełni funkcje mieszkalne oraz handlowe (sklepy). Stan techniczny określono jako dobry. Wskazano również na konieczność uporządkowania zabudowy oficyn gospodarczych.

Styl architektoniczny budynku: parter w stylu klasycystycznym, piętro z cechami eklektyzmu i ujednoliceniem elewacji.

Materiały archiwalne:

Księgi wieczyste miasta Kruszwicy, Państwowe Biuro Notarialne w Inowrocławiu.

Wojewódzkie Biuro Geodezji i Terenów Rolnych, Oddział w Inowrocławiu – akta katastralne miasta Kruszwicy od 1910 roku.

WAPOT Inowrocław – akta miasta Kruszwicy.

Studium urbanistyczno-konserwatorskie, PKZ Toruń, 1978.

Dokumentacja z 1978 roku, opracowana przez Barbarę Sadurską. 

Wiktor Najder – wykonawca dokumentacji fotograficznej.

Rys. Janina Filipska

[ZT]41682[/ZT]

[ZT]41681[/ZT]

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

(PB, fot. Najder/ oprac. Filipska, Sadurska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

Przeprowadzili akcję przeciwko kłusownikom na Gople

PGR kiedyś Państwowe Gospodarstwo Rybackie.Dziś PGR prywatne grabienie ryb

Sandacz

11:42, 2025-05-31

Przeprowadzili akcję przeciwko kłusownikom na Gople

No i nic się nie zmieniło..Pojeździli popatrzyli pospacerowali skasowali i pojechali 😄😄🤣To jest praca😄Może redakcja przypomni nam ilu kłusowników i ile sprzętu ujawnili w ciągu ostatnich ich dziesięciu akcji...Już wam mówi nic🤣🤣🤣Nie lepiej za tą kasę parę rybek do Gopła wpuscic

Dawid

10:53, 2025-05-31

Przeprowadzili akcję przeciwko kłusownikom na Gople

PGR by przypilnowali to w tej chwili największy kłusownig grabi Gopło z całej siły.Jeszcze trochę to tylko woda zostanie.Na terenie rezerwatu w okresie ochronnym odławiają co dziennie węgorz, sandacza a PSR się przygląda i nic z tym nie robi.

Santi

09:03, 2025-05-31

Przejmowanie prywatnej drogi przez Gminę Kruszwica podz

Podstawowe zasady higieny są takie, że wpierw buduje się drogi a potem dzieli działki pod zabudowę. Barany w Polsce tego nie wiedzą i szerzą patologię, bo liczy się tylko kasa. Ludziska kupują działeczki bo ładna okolica i spokój. Potem zaciągają kredyciki stawiają domki marzeń, ogródki, fontanny, trawniczki wylizane, płoty i bramy z pełną automatyką. No a o drodze nikt nie myśli, bo gmina powinna, bo gminna musi i takie tam. Potem się budzą bo autko ugrzęzło albo bachorzęta buciki brudzą w drodze do szkoły. No i co ? Trzeba było pomyśleć wcześniej, puknąć się w te puste łby i dążyć do zmiany przepisów w temacie zagospodarowania przestrzennego. Teraz to już nic nie pomoże, trzeba cierpliwie czekać, Zresztą zrobią drogę to zaraz będzie wojna, że ciemno że strach nocą chodzić. Śmiechu warte normalnie,

Kapiszon

17:03, 2025-05-30

0%