Google Trends i zainteresowanie partiami politycznymi

• Za nami wybory prezydenckie. Na scenie politycznej jednak ciekawych sytuacji nie brakuje. Ostatnio polityczny rozwód wzięła koalicja Trzecia Droga co obu partiami grozi znalezieniem się poza sejmem. 
• Jednym z narzędzi, które pozwala śledzić skalę tego zainteresowania, jest Google Trends – publicznie dostępne narzędzie analityczne umożliwiające porównywanie popularności haseł wyszukiwanych w Google w czasie i w podziale na regiony.
• Google Trends nie mierzy poparcia wyborczego, lecz ilość zapytań wpisywanych przez internautów, co może świadczyć o poziomie ciekawości, kontrowersji lub wydarzeń medialnych związanych z daną osobą.

W ostatnim tygodniu, od 11 do 17 lipca, dane z Google Trends pokazują wyraźne różnice w poziomie zainteresowania Polaków poszczególnymi ugrupowaniami politycznymi. Choć sezon ogórkowy zazwyczaj cechuje się mniejszą aktywnością polityczną, w sieci niektóre nazwy partii budziły emocje. Analiza trendów pozwala wyciągnąć ciekawe wnioski o tym, które ugrupowania są obecnie na językach, a które przechodzą niezauważone.

PO - kolor niebieski
PiS - czerwony
Polska 2050 - żółty
PSL - zielony
Konfederacja - fioletowy

na drugim wykresie:

Korona Grzegorza Brauna - kolor niebieski

Lewica - kolor czerwony

Razem - kolor żółty.
 

Bezapelacyjnym liderem zainteresowania w ujęciu czasowym okazała się Konfederacja. Ugrupowanie notowało nie tylko najwyższe wartości, momentami przekraczające poziom 80 punktów w skali Google Trends, ale również utrzymywało się na relatywnie wysokim poziomie przez cały tydzień. 

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku Platformy Obywatelskiej. Przez większość tygodnia ugrupowanie to pozostawało na bardzo niskim poziomie zainteresowania, bliskim zeru. Dopiero 16 lipca odnotowano nagły i jednorazowy skok wyszukiwań, który dosłownie „wystrzelił” na poziom 100 punktów. Tak gwałtowny wzrost może wskazywać na konkretną medialną kontrowersję lub szeroko komentowane wydarzenie z udziałem PO. 

Prawo i Sprawiedliwość, mimo że nie zdominowało zestawienia, utrzymywało się na stabilnym poziomie zainteresowania. Widać wyraźne skoki – zwłaszcza 13 i 16 lipca - jednak poza tymi punktami partia pozostawała w tle. Jej notowania nie dorównały Konfederacji, ale przewyższały większość pozostałych ugrupowań, co świadczy o nieustającej obecności PiS w debacie publicznej - choć niekoniecznie na pierwszym planie.

Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe to ugrupowania, których obecność w Google Trends była marginalna. Wyszukiwania związane z Polską 2050 cechowały się niemal całkowitą ciszą, z wyjątkiem sporadycznych, niewielkich wzrostów. PSL z kolei notował pojedyncze wzrosty, lecz nie wybił się ponad tło. To może sugerować brak większych wydarzeń medialnych z udziałem tych ugrupowań lub utratę zainteresowania ze strony opinii publicznej.

Równolegle analizie poddano również inne hasła polityczne i społeczne, pojawiające się w wyszukiwarkach. Wśród nich znalazła się m.in. partia Razem, Korona Grzegorza Brauna oraz Lewica – która niespodziewanie osiągnęła jednorazowy pik na poziomie 100 punktów 13 lipca.

Korona Grzegorza Brauna, będąca bardziej ruchem niż szerokim ugrupowaniem, miała kilka punktowych wzrostów - głównie w okolicach 13 i 16 lipca – co może potwierdzać tezę, że jej rozpoznawalność jest ściśle powiązana z obecnością samego Brauna w mediach. Z kolei partia Razem notowała tylko symboliczne zainteresowanie, bez większych skoków. Mimo aktywności w mediach społecznościowych, trudno im przebić się do szerszego nurtu wyszukiwań.

Co pokazuje ten tydzień? Z jednej strony wyraźny lider – Konfederacja – z wysokim, trwałym zainteresowaniem. Z drugiej – PO, które notuje jeden gwałtowny wzrost, mogący wskazywać na silne, ale krótkotrwałe poruszenie. PiS pozostaje w grze, lecz bez dominacji, a mniejsze ugrupowania zmagają się z brakiem widoczności. Google Trends nie mówi wszystkiego, ale jest interesującym barometrem tego, co porusza (albo nie porusza) Polaków w sieci.

[ZT]44125[/ZT]

[ZT]44121[/ZT]