Po niemal rocznym uwięzieniu przez Sieciecha w jego zamku nadwiślańskim, 1 maja 1097 roku Zbigniew został ułaskawiony na mocy układu gnieźnieńskiego. Decyzja ta była wynikiem interwencji episkopatu i możnowładztwa, które doprowadziły do jego ponownego uznania przez ojca, Władysława Hermana.
W ramach nowego podziału państwa Zbigniew otrzymał we władanie Wielkopolskę i Mazowsze, natomiast jego przyrodni brat, Bolesław Krzywousty, objął Małopolskę i Śląsk – dawną dzielnicę Zbigniewa, co miało zapobiec przyszłym buntom. Mimo podziału ziem, zwierzchnia władza nadal pozostawała w rękach Władysława Hermana, który kontrolował politykę zagraniczną, dowództwo nad wojskiem oraz nominacje urzędników i biskupów.
Obaj książęta zyskali większą samodzielność niż wcześniej – każdy z nich posiadał własne wojsko dzielnicowe i mógł prowadzić wyprawy wojenne. Stosunki między braćmi w tym okresie były poprawne, a ich polityka wobec ojca i Sieciecha pozostawała zgodna. Jednak młody Bolesław, który właśnie ukończył 12. rok życia, pozostawał pod silnym wpływem Sieciecha, co ograniczało jego niezależność polityczną.
3 1
Ponowne dobre przypomnienie na łamach portalu dawnej minionej już przeszłości Kruszwicy. Solidna porcja wiedzy historycznej na temat tego okresu oraz piękne ilustracje przedstawiające te dzieje. Ciekawe czy przy ich tworzeniu nie pomógł program AI?
Ech stare dzieje, a co my współcześni zostawimy po sobie, kolejny raz, aż do znudzenia powtarzam, trzeba dalej kontynuować stopniowo rekonstrukcję Zamku Kazimierza Wielkiego to z pewnością wzbudzi zainteresowanie w kraju i przyciągnie tak oczekiwanych przez nas turystów. A gdyby do tego na dawnej strzelnicy stworzyć skansen archeologiczny " Dwór Starego Wisza " to byłyby miejsca które na stałe weszłyby w program zwiedzania Kruszwicy. Założenia finansowo-budowlane takiego skansenu szczegółowo już przedstawiłem we wcześniejszym artykule. A nie snuć mrzonki, że budowa drogiego i kosztownego w utrzymaniu lodowiska przyciągnie do nas turystów. Trafnie jeden z internautów to skomentował " już widzę jak autobus z wycieczką turystów wjeżdża na parking pod Mysią Wieżą i wszyscy zaraz lecą na lodowisko".